Dzień dobry,
Ostatnio miałem taki przypadek w moim 1,9 tdi z '95, że padł akumulator. Po jego wymianie rozrusznik kręcił, ale silnik nie odpalał. Samochód postał tak z 2 miesiące, pożyczyłem od znajomego komputer ale jak się próbowałem podłączyć to wyskakiwał komunikat, że nie może się połączyć. Sprawdziłem wtryski i nic nie leciało podejrzewałem, że albo padła pompa paliwa albo komputer.
W końcu znalazłem chętnego mechanika, żeby przyjechał i popatrzył. Podpiął na krótko pompę do akumulatora i silnik odpalił. Stwierdził też, że padł komputer.
Wziąłem golfika na krótką przejażdżkę po mieście i okazało się, że turbina nie reaguje - co jest trochę logiczne jeżeli komputer padł.
Na ostatnim zakrętach pod domem zacząłem słyszeć dosyć głośne buczenie przy skręcaniu i kiedy na samym końcu parkowałem tyłem pod blokiem zauważyłem dosyć sporą chmurę dymu, który wyleciał spod samochodu. Kiedy podniosłem maskę to nic tam nie zauważyłem ani nie poczułem.
Czym komputer w tym samochodzie jeszcze steruje? Chłodnicą? Pompą wspomagania?
Co myślicie? czy to faktycznie komputer padł?
Czy to buczenie to pompa wspomagania? jeżeli tak to czy mogła ona paść przez to, że 2 miesiące nie była ruszana?
Pozdrawiam
KM