Witam serdecznie,
Mam mały problem z gazem. Otóż dzisiaj wracając z obiadku, samochód nie chciał przełączyć się na gaz. W kontrolce gazu mam pomarańczową lampkę palącą się gdy załącza się z tyłu elektrozawór(słychać taki cichutki strzał jak się uruchamia). Dzisiaj nie chciał mi pyknąć ten elektrozawór. Ani jak się zagrzał silnik, ani jak siłowo sam przełączałem na gaz (trzeba trzymać przycisk na kontrolce ~ 5 sekund). Kiedyś mi się tak zdarzyło to, po ponownym uruchomieniu silnika samochód się opanował i zaczął pracować na gazie. Dzisiaj ze 20 razy tak robiłem nie pomogło.
Przejechałem 30 km, stojąc pod dystrybutorem gazu magicznie bez mojej ingerencji (ot sobie gazowałem do 1400 obrotów, żeby posłuchać "co w silniku piszczy") przełączył się na gaz. Rzecz jasna wcześniej w butli było grubo ponad pół baka gazu.
Ja rozumiem, święta, każdy obżera się ile wlezie bez umiaru ale żeby i samochód olał dietę LPG i zażyczył sobie na bogato jazdę na PB...?:))
Czyżby pierwsze symptomy padającego elektrozaworu?
Wesołych świąt