Witam.
Za pierwszym razem(np. rano) samochód odpala wzorowo. Problem pojawia się przy próbie ponownego odpalenia go po przejechaniu ok. 800 metrów.
Wstaję rano do pracy, zatrzymuję się na stacji kupić papierosy. Wsiadam do samochodu i kręcę kluczykiem. Rozrusznik kręci, kontrolki nie gasną(aku prawie nowy). samochód potrzebuje tak ok 15-20 sekund żeby "zaskoczył". Poczas krecenia lekko pompuję pedałem gazu. Po załapaniu samochod chwilę chodzi na bardzo niskich obrotach(ponizej 950rpm i przeygasa podświetlenie zegarów ale to normalne w takiej sytuacji) i dopiero po 4-5 sekundach już pali normalnie.
Samochód odpalam na benzynie i po chwili przełączam na gaz.
Jakieś pomysły? Z góry dziękuję za pomoc.
Pozdrawiam, Sebastian.
Dodam, że problem pojawił się chwilę przed mrozami i występował raczej często.