Witam,
Ostatnio korzystając z okazji zmierzyłem u znajomego mechanika kompresje. Wydawało mi się, że silnik jest w dobrej kondycji a tu szok 6bar,7bar,6bar,7bar. Dwóch mechaników stwierdziło że silnik jest trup albo w najlepszym wypadku głowica do regeneracji. Poszperałem trochę w internetach i poza lekko falującymi obrotami nie widzę u siebie żadnych objawów wyżej wymienionych usterek. Silnik pracuje równo, nie kopci, nie ubywa oleju, nie ubywa płynu. Pali tyle co zawsze i na pewno nie brakuje mu mocy.
Pali niemal "na dotyk", w zimie trochę oporniej ale też raczej bez problemu. Sekundę nim zatrzepie i przez pierwsze 100m delikatnie cyka. Popychacze uginają się prawie nie wyczuwalnie. Pytanie czy może być to przyczyna niskiej kompresji jeżeli nie to co nią może być?