Posiadam golfa od pięciu dni. Problem jest następujący: Pierwszy bieg... do dwóch tysiecy obrotów i spadek mocy... Dwójka, znów do dwóch tysięcy obrotów i znów spadek mocy... No to trójka do dwóch tysięcy, szybka redukcja na drugi bieg - wtedy na tej dwójce obroty wskakują na około 3 tysiące i po tym już jest wszystko ok. Tak jest po każdorazowym wyłączeniu i włączeniu silnika. Jeśli po odpaleniu autka wykonam tą "procedurę" to mogę jeździć bezproblemowo do kolejnego wyłączenia silnika... Co może dolegać autku ze dopiero po przekroczeniu dwóch tysięcy obrotów zaczyna dobrze pracować???? Jest tak i na benzynie i na LPG. Silnik to 1,8 ABS. Z góry dziękuję za wszelką pomoc

Zrob reset kompa. Zdejmij kleme z akumulatora na 30 minut potem zaloz, uruchom silnik i nie dotykajac pedalu gazu niech silnik chodzi az do wlaczenia wentylatora. Moze pomoze, ale nie obiecuje.

Akumulator wyciągnięty był na około godzinę bo byłem po nowy, Potem zamontowany nowy, problem ten sam...

na benzynie jest ten sam problem?? może mieszanka za uboga na lpg albo odpadł ci kabel przy przepustnicy od tps u mnie tak było to samochód tylko do 2500 obr się kręcił a dalej parskał

I na lpg i na benzynie. Dziś zauważyłem tak, mianowicie jak dochodzę do 2tys obrotów silnik jest bardzo dynamiczny kiedy wskazówka jest na dwójce odrazu spadają obroty, silnik muli i "wyje" kiedy odpuszcze mu gazu i znów depne to wszystko wraca do normy i elegancko przyśpiesza... Gazownicy odrazu... Parownik i regulacja.... Oczywiście bez najmniejszego skutku!! W którym dokładnie miejscu znajduje się ten przewód od "tps" o którym pisałeś? Naprawdę jestem laikiem... Zresztą dopiero od jutra będę miał czas aby otworzyć maskę i próbować znaleźć usterkę.....