Witam. Podjąłem nieodwracalną decyzję o demontażu LPG z mojego MKIII. Po pierwsze zależy mi na miejscu w bagażniku, a po drugie i tak na gazie nie jeździłem, jego data ważności również kończy się za pół roku. Także, dowiedziałem się jeszcze, że niedaleko mnie jest stacja, która zrobi mi całą robótkę za 200zł. Oczywiście w usłudze jest całkowity demontaż, jednak zastanawaim się (bo dopiero pojadę tam w piątek) czy jest opcja, żeby nie wymontować elektroniki, kabli a samą butle z gazem. Wnioskuje to tym, że po pierwsze zaoszczędzę, po drugie być może, przyszły nabywca jak zdecyduje się sprzedać samochód za rok, może półtorej - będzie bardziej przekonany do gazu. Mam silnik 2.0. Osobiście sporo jeżdżę na wycieczki więc bagaźnik dla mnie bez gazu będzie wystarczający
Myślicie, że taka opcja bez demontażu kabli i reszty elementów przejdzie? I zaoszczędzę trochę na tym? Tak jak mówię, może to wykorzystam kiedyś przy sprzedaży, że samochód w razie czegoś przystosowany jest do szybkiego montażu butli