Witam,
Tydzień temu założyłem do swojego B5 sekwencyjny gaz. LECHIO Mini Sec na listwie wtryskiwaczy OMVL i z reduktorem TOMASETTO. Zrobiłem autem około 500km. Skończył sie gaz więc przełączyło na benzynę ... 2 dni pojeździłem na benzynie do przysłowiowego sklepu ... dzisiaj zatankowałem gazu 25litrow (w butle wchodzi 40 parę), silnik ciepły przełączyło na gaz no i auto przestało przyspieszać, szarpać gasnąć po wcisnięciu sprzęgła i dymić z rury jakby ktoś palił w piecu (facet jadący za mną mi aż długimi świecił, że coś nie tak). Strzela z rury puszcza kółka z gęstego siwego dymu (to nie para tylko dym bo śmierdzi spalenizna) a po zgaszeniu auta dym z rury leci jeszcze dobre 2-3 minuty (jak z komina się tli). Coś w tej butli z tyłu (mam w kole zapasowym) strzela i się przelewa.
Reduktora jest gorący, na wolnych obrotach silnik pracuje równo, problem jest przy jakimkolwiek przyspieszaniu na jakimkolwiek biegu. Po owtarciu maski śmierdzi gazem, ale to chyba normalne. Od komputera idzie gruba wiązka kabli na szerokiej wtyczce, ale jest też jeden kabel na 8 pinowej wtyczce który nie jest nigdzie podłączony, jest krótki sięga tylko do reduktora więc nigdzie indziej podłączony być nie mógł.
Na benzynie auto jedzie sprawnie bez komplikacji.
To co prawda nie Golf, ale auto z grupy VAG więc mam nadzieję, że pomożecie. Silnik 1.6 8V 101km.