Witam. Po dłuższej przerwie znów wystąpił problem ...
Kilka dni temu okolo północy przy minusowej temperaturze odpaliłem samochód i jak zwykle chcialem go chwilke podgrzać na postoju....
Odpalił bez problemu, wskoczył na gaz... No i nagle zgasł tak jakbym po prostu wyłączył silnik kluczykiem... sprobowalem odpalic ponownie i nic... nie odpala. Posprawdzałem wtyczki, poruszałem wężykami... nie wiem czego to może być wina...?
Rozrusznik kręci, ale nie chce odpalic...
Pompa wydaje się być ok, po przekreceniu kluczyka słychać że się odzywa.
Z góry dziekuje za pomoc, podpowiedzi...
Mam dzis wolne i chce cos zdziałłać, ale chcialbym uniknąć kupowania w ślepo cewki, aparatu zapłonowego, HALLa, świec itp.