chodzi o opla calibre 2.0 8v ben+gaz ... a dokładnie autko dlugo kręcilo zanim załapalo i podobno to była wina czujnika położenia wału .... po wyjęciu go ... oczyszczeniu... zamontowaniu auto odmowilo posluszeństwa... mechanik kazał auto zapalić na hol gdyż podobno to normalka.... iiiiiii tu są jaja .... po ruszeniu i zapalaniu calibry na hol uszlyszeliśmy jakiś "CHROBOT" i po przejechaniu 100 m pod maską ukazal się olej ... wydobyl się przez bagnet .... a teraz jak się kręci rozrusznikiem to jest taki odgłos jakby się "ZACIĄŁ" , "ZWIESIŁ" .... i auto nie pali .... czy to uszczelka pod głowca czy tłok poszedl.... dajcie jakieś porady bo mechanikom to nie wiara u mnie
mógł rozrząd przeskoczyć, zdarza się często w silnikach z łańcuchem gdy odpala się z holu - dlatego nie polecam odpalania w ten sposób
nie znam silnika więc ciężko cokolwiek powiedzieć