No cóż końcem końców nie pozostało mi nic jak zdjąć wszystko i robić.
Dlaczego tak szybko pewnie zapytacie.
Dziś byłem na wymianie parownika gazu i gazownik stwierdził że muszę wymienić świece i kable.
Więc podjechałem do motoryzacyjnego i zakupiłem świece i kable.
Zajechałem do domu i odczekałem sobie chwilkę aż ostygnie i zabrałem się za wymianę świec.
Odkręciłem wszystkie świece i zabieram się wkręcanie i tu problem jeden wieli.
3 świece wkręciły się bez problemowo ale z czwartą świecą wystąpiły problemy.
Wredna świeca się ukręciła i sam gwint pozostał w głowicy świece wyjąłem i mam ją w domu.
Teraz czekam na rzeczoznawcę i zastanawiam się co dalej robić.
Po prostu załamka na całej linii.