Witam, jestem nowy na forum, mój golf III [1.8 benzyna(lpg) 94r. GT] zmusił mnie do rejestracji, chciałbym zaczerpnąć waszych porad i opinii. Otóż mam następujący problem: jak zakupiłem auto rok temu śmigało super na dwójce aż w fotel wbijało a na pełnym załadunku(5 osób) leciał ponad 160km/h nie było problemów. Jednak coś sie zepsuło, wypiszę objawy: wielka utrata mocy, można powiedzieć że mocy nie ma praktycznie wogóle, ciężko do 50 idzie, ciężko rozbujać więcej niż 120, po odpaleniu silnika z rana wylatuje niebieska chmura dymu, najpierw mi uciekał płyn chłodniczy przez dziurawe przewody, poszedłem do mechanika i w celu naprawy utraty mocy wymieniłem palec, kopułke, świece, kable wn, rozrząd, uszczelniłem też system chłodzący dziurawe węże poszły na wymiane, ale teraz płyn sie gotuje, po odkręceniu korka aż tryska i paruje, węże są twarde i gorące. Miernik oleju zachlapany prawie do połowy. Po odpaleniu lubi sam gazować do 3000 na kilka sekund, w zime nie dało sie jeździć, dusił sie i gasł nie trzymał obrotów, przy zmianie biegów spadały obroty i gasł jeśłi nie dogazowałem i nie wrzuciłem na czas biegu. Straciłem nadzieje i widze w nim studnie bez dna, myśle żeby go sprzedać. Co może być tego najbardziejprawdopodobną przyczyną ? lub przyczynami. Słyszałem że uszczelka pod głowicą, ale to droga naprawa, nie chce żeby znowu sie okazało że nic z tego a kasa pójdzie na marne, w końcu ile można ładować w 17 latka:) pozdrawiam wszystkich i mam nadzieje na jakieś posty. Czy jest szansa żeby ten golf mnie jeszcze pozytywnie zaskoczył ?
[ Dodano: 2011-06-25, 00:57 ]
to tylko wierzchołek problemów, ale najbardziej kłujący. Nie wspominam o wydatkach na podwozie i dopieszczenie karoserii ale to naturalna i względnie bezproblemowa kolej rzeczy, dlatego streściłem problem z silnikiem, który ciężko mi rozwikłać. Jedno jest pewne: przy zakupie następnego auta już będe wiedział na co zwracać szczególną uwage.