Witam.
Otoz od momentu jak kupilem golfika tj. juz 2 lata na benzynie wogole nie dalo sie jezdzic. Dlawil sie tak do 2 tys obrotow, pozniej do 3 jakos jechal, a po 3 dziura totalna i mul.
Wczoraj wracalem sobie do domku. Nagle mi zgasl. Odpalam na benzynie chodzi normalnie, na gazie chodzil dopiero z noga na pedale. Nie bylo wogole biegu jalowego na gazie. Dojechalem sobie spokojnie do domu na benzynce. A ze bylo juz kolo 23 to mowie zajrze rano. Odwiozlem dzieci do przedszkola i o dziwo na benzynie (dalej gaz nie dzialal) normalnie smiga jak nowka z salonu . Zadnych zadlawien itp. Zajrzalem pod maske Otoz rura dolotowa do kolektora wypadla za filtrem. (brak biegu jalowego na gazie) pospadaly weze podcisnienia te za klektorem. Teraz moje pytanie. Skoro bez podlaczonego filtra auto normalnie jezdzi na benzynie to czego moze to byc wina, ze po podlaczeniu wszystkiego dlawi sie podczas jazdy??