Witam. Ciąg dalszy moich problemów. Posiadam golf 3 1,8 gaz. Problemy zaczęły się od tego, ze pod nogami kierowcy zrobiło mi się mokro, oddałem autko do mechanika zamknął mi obieg nagrzewnicy (pęknieta nagrzewnica była) i ok, za parę dni samochodem zaczęło szarpać co nie miara. Pojechałem znowu do innego mechanika stwierdził, ze woda z chłodnicy mi ucieka i parownik się nie dogrzewa, więc dolał mi płynu do zbiorniczka, parownik aż zadymił , czyli sie dogrzał, więc okej. Teraz miałem w Poniedziałek znowu problem, pojechałem do mechanika z autkiem, że coś się dzieje na lpg, On na to wszystko,ze musi najpierw zrobić pompke paliwa ( wymieniana z pól roku temu i działająca ) no ale dobra, coś tam poszperał i na "luzie" chodzi paliwo bez problemu... Znowu dolał wody do zbiorniczka , parownik się dogrzał i jeden dzień było dobrze. ?Mechanik przejechał ze mną 4km na paliwie i niby nie szarpało. Powiedział ,ze wszystkie będzie ok, tylko musze jechać do gazownika na regulacje... Więc jade na tą regulacje, a gazownik do mnie mówi, ze mojego gazu się nie reguluje , bo to jest instalacja z 2005roku więc nie da się bo jest samoregulująca
mało tego, mówi do mnie, ze najpierw musze zrobić paliwo, aby chodziło na lpg normalnie... Zaraz do mnie mówi, ze odłaczył silnik krokowy i przy odłaczeniu nie powinno autko wchodzić na obroty, a te jednak wchodzi... i niestety nic mi nie poradzi
Dziś jadąc na paliwie około 8km nagle autko przestało chodzić na paliwie, tak jakby brakowało mu paliwa, przy gazie szarpnięcia, jednak przy 5min chodzenia silnika jest okej. Z tłumnika słychac jakby strzały , a czuć na gazie i na benzynie jakby jakiś rozpuszczalnik ,a nie paliwo czy gaz, dziwny zapach bardzo. Czy ktoś się spotkał z czymś takim i jest mi w stanie pomóc ? bo ręcę mi opadają nestety już