Problem jest tego typu:
opcja 1.
odpalam autko po nocy, na benzynie, dusi sie, tak jakos dziwnie pyka (jakby nie palil na wszystkie gary?), dam wiecej obrotow jest spoko na jakies 10 sek potem dzieje sie znowu to samo, oczywiscie jest to najbardziej widoczne podczas jazdy, raz pamietam ze tak go zamulilo ze zgas, po jakis 10 min jazdy na benz. jest wszystko w porzadku
opcja 2.
odpalam autko z benz. i od razu przelaczam na gaz, wszystko gra, silniczek chodzi jak zloto
problem pojawia sie tylko po dluzszym postoju golfa
przewody i swiece zmienione, obstawiam ze moze to byc kopulka, choc nie jestem pewien i wole sie upewnic, czy moje podejrzenia sa dobre?