Witam Forumowicze!
Od razu zaznaczam, że miałem problem z dopasowaniem tematu do odpowiedniego działu, ponieważ nie wiem co konkretnie dzieje się z moim Golfem, więc postanowiłem wrzucić go tutaj. W razie gdyby był to zły dział, to z góry przepraszam za niesubordynację
Mam Golfa III z 1993 roku, silnik 1.4 w LPG i po długiej, ponad 300-kilometrowej podróży auto odmówiło posłuszeństwa i nie chce odpalić. Na przekręcenie kluczyka reaguje cichym pyknięciem. To samo dzieje się w przypadku próby odpalenia na benzynie i na LPG. Jako totalny laik jeśli chodzi o mechanikę, postanowiłem po prostu podładować akumulator, jednak nic to nie dało. Wygląda mi to na problem z zapłonem, ale tak jak mówię - nie znam się na tym, więc zanim polecę do mechanika, wolałbym zapytać się kogoś, kto się na tym zna. A nuż sprawa nie jest skomplikowana i uda mi się to zrobić samemu.
Nie jest to pierwsza podróż samochodem w trasie, bo przez ostatnie trzy lata jeździłem nim na studia, co dawało około siedmiu-dziewięciu podróży miesięcznie na trasie 150 km z czego 85 km to droga S3. Trasę 300-kilometrową, o której wspomniałem, pokonałem w poniedziałek. We wtorek jeszcze jeździłem nim po mieście, lecz w środę niestety odmówił już posłuszeństwa.
Z takich ogólnych problemów jakie czasami miewałem z samochodem i nic z nimi nie zrobiłem, bo zdarzały się rzadko:
1) przez ostatnie trzy lata kilka razy zdarzyło się, że po włożeniu kluczyka do stacyjki zza kierownicy przez kilkanaście sekund leciał dym,
2) podczas jazdy zdarzało się, że słyszałem dźwięk, który można określać jako "skrzenie", z którym pojawiał się wzrost obrotów, czasami podczas postoju na światłach, czasami podczas jazdy i zwalniania, potrafiły rosnąć do 2500 - 3000; mechanik nawet wziął auto na cztery dni, wyjeździł nim pół baku i jak na złość problem się nie powtórzył ani razu.
Z góry dziękuję za pomoc i pozdrawiam