Mam golfa 3 1.6 benzyna, 75 koni, 97 rocznik wraz z instalacja LPG. tydzien temu, tak jak zaparkowalam auto, tak juz go nie odpalilam. okazalo sie, ze pompa paliwa byla zjechana wiec wymienilismy nowa (ktora okazalo sie ze podaje paliwo gorzej niz stara, wiec wrocilismy do starej pompy, ktora nagle zaczela dzialac). ok, silnik odpalil chodz trzeba bylo ze dwa razy go krecic by odpalil. az tu nagle znowu auto stanelo. pompa paliwo podaje, a w silniku jest doplyw paliwa wiec autio dostaje beznzyne. akumulator jest sprawny, filtr paliwa tez nie jest najgorszy bo jednak auto jezdzilo po odpalaniu. wiec wczoraj sprawdzalismy dalej. odkrecilismy cos tam by sprawdzic czy monowtrysk podaje paliwo - wszystko jest super. ale sprawdzilismy takze filtr powietrza i ta rure co przez nia dochodzi. okazalo sie, ze jak ja odkrecilismy to chyba zawory musialy byc zjechane bo auto, jak dostalo doplyw powietrza to pieknie zaczelo odpalac i to za piewrszym razem bez krecenia rozrusznikiem!!!! przejechalam sie, zatankowalam mu gaz by dzis wyruszyc w trase, i co sie okazlo - ze dzis znowu nie odpala!!!!! jestem bezsilna, moj mechanik tez jest w szoku co sie tam dzieje. Czy ma ktos z was moze jakies pomysly? to jest absurd po prostu by wieczorem odpalam pieknie, chodzil cichutko bez szarpania i na gazie i na benzynie, a rano lipa na maksa. dodam, ze jezeli chodzi o instalacje LPG byla zalozona wtym roku nowa butla i auto odpala na beznyznie, dopiero gdy obroty skocza powyzej 3000 to przwelacaz sie na gaz. Prosze kogos o pomoc, wszelkie sugestie będą wazne, bo nam juz sie koncza pomysly. z góry dziekuję wszystkim