Przy ruszaniu przerywa, podczas postoju nie równo chodzi.

Wszystko o LPG

Moderator: Moderator

Postprzez prezesik » 7 lis 2011, o 19:04

Przewody WN tez będą OK.
Avatar użytkownika
prezesik
Members
 
Posty: 4869
Dołączył(a): 25 lut 2008, o 20:06
Lokalizacja: Łęczyca

 

Postprzez Sbz » 8 lis 2011, o 21:53

Wiecie co? Robimy taką przymiarkę do kupna części, a dzisiaj mój Golf doznał jakiejś łaski. Na początku pojechałem na stację nalać gazu. Ku mojemu zdziwieniu, nie mogłem nawet go lekko rozpędzięć (jadąc na LPG), ale całe szczęście przez cały czas miałem z górki, to pojechałem na luzie. Dotankowałem, wróciłem na benzynie (elegancko pod górę pociągnął).
I teraz zaczyna się historia. Kombinuje na odcinku prostej drogi pod górę, co zrobić aby gaz lepiej chodził. Znalazłem takie pokrętło na rurze od parownika. Na początku jak regulowałem to w ogóle nie chciał odpalić i nawet nie potrafiłem podjechać nim pół metra pod górę (brak kompletnej mocy). Po dłuższym czasie kręcenia tego grzdyla, udało mi się ustawić tak, aby auto śmigało na gazie bardzo dobrze. Pozostawał jedynie problem gaśnięcia, gdy stawałem, lub hamowałem przed skrzyżowaniem, oraz zapalania. Jakoś wróciłem pod dom i spotkałem sąsiada, który właśnie grzebał w swoim aucie. Podszedł do mojego i postanowił, że podłubie pod maską. Jedyne co zrobił wyczyścił kopułkę i palec. Włożył z powrotem i autko zaczęło odpalać jak malowane :zdziwko: Ponadto w ogóle nie gaśnie jak stoi itd. Cud? Wystarczyło wyczyścić kopułkę? :zdziwko:

Na kopułce są lekkie zatarcia. Je również przeczyszczono. Co o tym sądzicie?
Avatar użytkownika
Sbz
Berbeć
 
Posty: 13
Dołączył(a): 28 paź 2011, o 23:01
Lokalizacja: Szklarska Poręba

Postprzez prezesik » 8 lis 2011, o 22:01

Sbz napisał(a):Cud? Wystarczyło wyczyścić kopułkę? :zdziwko:

Na kopułce są lekkie zatarcia. Je również przeczyszczono. Co o tym sądzicie?

Jeżeli kopułka juz tak bardzo się zapakowała to tylko kwalifikuje się do wymiany razem z placem oczywiście.
Avatar użytkownika
prezesik
Members
 
Posty: 4869
Dołączył(a): 25 lut 2008, o 20:06
Lokalizacja: Łęczyca

Postprzez Sbz » 16 lis 2011, o 21:57

Pora się wyżalić. Żeby bajka była zrozumiała - napiszę ją według planu wydarzeń.

1. Po przeczyszczeniu kopułki i palca wszystko śmigało dobrze.

2. Po paru dniach wszystko ponownie się spier***iło. Mianowicie, na gazie strasznie przerywał. Kręciłem trochę zawór przy rurze od parownika, to poprawiał się.

3. Po dłuższym czasie zaczęły dziać się kolejne cuda. Golf na gazie gasnął gdy nie trzymało się wyższych obrotów. W dodatku miał kompletny brak mocy. Z górki przy gazie do dechy wyciągnął maksymalnie 60 km/h!

4. Postanowiłem jechać do gazownika. Z początku dowiedziałem się że ten zawór o którym wspomniałem wcześniej, zastępował silniczek krokowy od gazu. Była to zwykła śruba. Za silniczek zapłaciłem 30 zł (włożyło się go zamiast tej śruby, a za kalibrację 50 zł. Przy okazji dokupiłem i wymieniłem filtr gazu. Tutaj zaczyna się punkt kulminacyjny bajki. Gazownik powiedział (a raczej powiedziała), że parownik wymaga regeneracji. Można było kręcić śrubami i w ogóle to nic nie dawało. Obroty na gazie wahały się o 100 w dół i górę (700 - 800)

5. Następny dzień (dzisiejszy!) - zostawiam Golfa na regenerację parownika. Jakimś cudem dojechałem do gazownika na LPG przełączając na PB przy skrzyżowaniach aby nie zgasnął! Przy okazji kupiłem w sklepie obok kopułkę, palec i filtr powietrza (stary był cały zasyfiony). Po zrobieniu wszystkiego cyrki były nie z tej ziemi. Na początku auto nie chciało pracować na gazie. Przełączałem z PB na LPG i gasnął błyskawicznie. Coś tam kręcili dalej przy parowniku. W końcu jakimś cudem LPG wskoczyło, ale dopiero przy mega wysokich obrotach. Jak puściłem pedał gazu, to auto momentalnie gasło. Jakimś cudem w końcu ustawiono tak żeby auto na LPG chodziło bez trzymania gazu. Niestety obroty dalej wahały się o 100. W dodatku przy LPG bez dodawania gazu tłumik strasznie buczy (ciężko to opisać: takie szybkie BUH - BUH - BUH - BUH, przy czym wyrzuca spaliny z ogromnym ciśnieniem)
Nagle ni stąd, ni zowąd auto nie chce pracować na benzynie i na gazie. Wygląda to tak jakby zapalił, prawie że w ogóle nie miał obrotów i nie reaguje na pedał gazu - kompletnie!

Cała operacja kosztowała mnie 5 godzin stania na mrozie i zostawienie auta w innym mieście, bo nie mogłem nim wracać. Jutro jadę tam z teściem i kombinuję dalej. Powiedział mi, że w maluchu i Golfie I kopułkę trzeba było jakoś specjalnie ustawić, czy coś bo inaczej cyrki może odwalać.

Już nie mam siły do tego auta. Co w ogóle myślicie o tej całej akcji?
Avatar użytkownika
Sbz
Berbeć
 
Posty: 13
Dołączył(a): 28 paź 2011, o 23:01
Lokalizacja: Szklarska Poręba

Poprzednia strona

- - -



Powrót do Silniki benzynowe (LPG)

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Bing [Bot] i 13 gości

cron