Dolałem dziś beny bo jak się okazało było suchutko w baku, ale autko nie odpala.Pompka buczy na zapłonie. Czy to wina zamarzniętego powietrza w przewodach paliwa- czy jest taka możliwość, czy problem może leży gdzie indziej??
zdjemij wężyk od zasilania benzyny przy silniku wez buteleczke węzyk w butelke i włącz zapłon zobaczysz czy paliwo leci jak chodzi pompka:) mogło zamarznać wkońcu te nasze polskie paliwa to wszyscy wiedza jakie są:P a poza tym moze też byc pompka to nic że buczy moze juz nei ma wydajnosci:) chłodzona jest paliwem wiec jak jezdziłes na sucho a ona latała cały czas to wiesz:) chyba ze odcina ci ja jak włacza sie gaz wiec zostaja przewody i filtr:) co bym bardziej obstawiał filtr:P
Ale co z filtrem, że powietrze w nim zamarzło??
Zobaczę z tym wężykiem przy silniku, co dopompki myślę że nie padła, beż beny jeździłem 2-3 dni tylko do pracy ok 3,5 km w jedną mańkę
Nie mam odcięcia pompki.Oblukam wszystko jutro jeszcze raz i dam znać jak i co
filterek mogł sie jakimi śmieciami zalepic i ooo:) w sumei nie daleko masz to moze ok:0 na poczatek zdejmij ten weżyk:) i sprawdz czy leci:) jesli nei trzeba bedzie zdjąc przed filtrem paliwa i sprawdzic czy tam bd leciało ewentualnie dmuchnać w węzyk i sprawdzisz czy jest przelocik:) sprawdz i daj znac pozdrawiam
Już wszystko ok, spadł wężyk z krućća przy pompce. Spadł bo mam trochę ułamany i musiałem pokombinować z innym trochę grubszym węzykiem ażeby nie kupować nowej pompki.Długoby opowiadać . Najważniejsze, że wszystko już ok.Dzięki bardzo Prezesik .Pozdrawiam i zamykam.