Witam. Ostatnio golfik postał dwa dni i nie chciał odpalic, akumulator się rozładował więc pomyślałem, że faktycznie, może był już słaby a że postał dwa dni to mogło go rozładowac do reszty. Więc podładowałem go, za kilka dni, jakieś 4-5, wsiadam żeby wyjechać do pracy a tu lipa, rozrusznik pokręcił 2-3 razy i akumulator zaczął "zdychac"... zostawiłem auto pod domem a po pracy próbowałem odpalic go z kabli z innego auta, kręcił kręcił ale nie szło go odpalic
wkurzyłem się i postanowiłem dac sobie z nim spokój. Dziś pomyślałem że to może stary akumulator już po prostu padł, więc na chwile włożyłem akumulator z auta matki (mróz, deszcz, 2 tygodnie nie ruszania auta, a zawsze od strzału odpala) więc pomyślałem, że jak już na tym akumulatorze nie zapali to wina leży po stronie czegoś innego. Włożyłem, przekręcam kluczyk i stało się to samo co z moim akumulatorem
czyli 2-3 razy pokręcił i zdechł. Po prostu rozładowało akumulator. Więc kieruję się z prośbą o pomoc tutaj
Dziękuję za wszelką pomoc, porade