Witam. Mam problem z golfikiem, 1.8 ABS + LPG BRC. Tym na przegazówke.
Otóż problem jest taki, że gdy pojeżdże troche na gazie, to chodzi gorzej na benzynie, przez pare kilometró, ma taki jakby opóźniony zapłon. A gdy np: Wieczorem bede jeździł na gazie, zostawie go na noc a jest zimno, i odpalam na benzynie, to chodzi jakby na trzech garach. Czujnik Temp cieczy wymieniony. Ja podejrzewam że coś mi rozwala mape benzyny. Dodam że gaz jest raczej do regulacji, ale nie wiem czy to ma jakieś znaczenie, i ma już 10 lat.
Czekam na opinie fachowców Z góry dziękuje

moim zdaniem może to być właśnie mapsensor

byłem wyregulować gaz. Wymieniłem sonde, czujnik temp cieczy a problem dalej jest. Zorientowałem sie że odpala normalnie, mija z 3-5 sekund i zaczyna go chyba zalewać. Strasznie czuć spaliny. Map sensor tzn ?;> I może to wina uszkodzonego sterownika? Raczej nie od gazu bo gazownik nic nie mówił. Może komputer bosha jest zepsuty i nie zapamiętuje wartości po załączeniu gazu??

Znajomy ma to samo i nie możemy dojść co to jest. Jak silnik jest zimny to po odpaleniu chodzi normalnie kilka sekund a potem trzęsie silnikiem prrr-prrr-prrr-prrr... widać też bardzo ale to bardzo słaby czarny dymek z wydechu i obroty delikatnie skaczą - jakby go zalewało. Po przegazówce na lpg chodzi idealnie, nie ważne czy mróz czy upał. Jak ciepły to na benzynie pracuje równo.

Chciałbym jeszcze zaznaczyć że jak ostatnimi czasy jeździłem tylko na pb to problemu nie było. Też za cholere nie moge dojść do tego. W razie gdybyście sobie poradzili, to dajcie znać : D