Całe szczęście obyło się bez tego mechanika szarpiącego ostro po kieszeniach i wydaniu 150 za samą komputerową diagnostykę...
Okazało się, że to zbieg okoliczności...
Pęknięty był króciec przez który dostawała się woda z chłodnicy do silnika, jednocześnie zalewając z zewnątrz silnik - to chyba dlatego silnik był tak ubrudzony z zewnątrz.
Oprócz tego faktycznie walnięty był czujnik temperatury, po zmianie odpala na dotyk
Części kosztowały 104 zł (czujnik 86, króciec z uszczelkami 18 zł zdaje się).
Mój chłopak zielony z mechaniki zrobił to w kilkanaście minut i na razie gra
Teraz umyję jeszcze ten silnik (przez nawiew dostaje się nieprzyjemny zapach prawdopodobnie z silnika) i będę sprawdzać czy coś się jeszcze nie wylewa.
Wielkie dzięki za podpowiedzi