Bylem dzisiaj na kompie i wyskoczyl blad g39, czyli sonda lambda. Podejrzewalem sonde jakis czas temu ale zmienilem zdanie... teraz wiem na pewno ze kulawe obroty to wina sondy. Jakis czas temu wymienialem plecionke na rurze od kolektora i mialem kontakt z sonda, bo probowalem ja wykrecic... moglem ja wtedy uszkodzic? jakis przewod czy cos? oczywiscie sondy nie wykrecilem, bo nie dalem rady. Mam problem, bo nie pamietam jak chodzil przed ta operacja i nie wiem czy kupowac nowa sonde? czy sprawdzic ja - tylko jak?
Na allegro znalazlem taka sonde, co myslicie? http://moto.allegro.pl/sonda-lambda-sea ... 96719.html
Niestety nie mam kasy na oryginal, za duzo wydatkow a kupujac ozywke moze byc ryzyko, ze bedzie uszkodzona?