Reduktor (tomasetto at07) ma już ponad 100tys. więc chyba czas na niego. Silnik 1.8 aam, instalacja II gen. AG centrum, sterownik razmus. Filtry gazu na bieżąco wymieniane, reduktor był też odolejany co jakiś czas, temperatura przełączania na gaz ostatnio zwiększona z 20 na 30stopni.
Zacznijmy od tego, ze niedawno miałem zmienioną sondę lambda na boscha i spalanie jak i ogólna praca silnika wróciła do normy. Jakiś czas później zaczął gasnąć na jałowym na gazie, po regulacji było już ok ale przez jakieś dwa dni potem był słabszy na gazie dopóki się dobrze nie rozgrzał. Teraz znowu jest ogólnie niby ok ale dzisiaj zgasł mi w momencie jak podjechałem pod dystrybutor Myślę dziwne, tankowałem niejako przy okazji, a tu się okazało, że zbiornik (wchodzi 27-28l) był pusty po 190km kiedy normalnie na ~270 po mieście starczało.
Czy takie nagłe zwiększone grubo spalanie też może być objawem dogorywającego reduktora ?
Druga sprawa to od dawna już dość szybko znika mi benzyna. Ponieważ wskazania baku są absurdalne ostatnio zacząłem liczyć rozruchy i wyszło 16 (może 1-2 zgubiłem) na 10l benzyny czyli jakieś 0,5-0,6litra na średnio 2,5km rozruchu w mieście (w tym 2-3 postoje na światłach średnio)
Czy takie spalanie pb może być w normie czy może silnik dostaje też trochę benzyny wraz z gazem ? W tej sytuacji policzyłem, że na mój typowy dystans ok. 40km wychodzi mnie to ok. 9,5zł gazu i 6,5 zł benzyny!
Trochę lipa