Podpinam się pod temat. Mam podobny problem. Wcześniej taki zabiegi polegające na dolewaniu płynu były raz na tydzień, gora dwa tygodnie. Niestety wczoraj wlałem płyn do zbiorniczka - przestał całą noc przed blokiem na parkingu.
Dzisiaj przejazd niecałych 10km postój przed uczelnią, następnie powrót do domu i kontrola od temperatury już mryga
Po nie całej dobie płyn chyba cały wyciekł. Nie otwierałem już maski (zbyt ciemno na parkingu), aby cokolwiek zobaczyć jaki jest stan. Jednak zauważyłem, że po przestanej nocy pod samochodem robi się mokro - zapewne ten uciekający płyn.