Autko jest taty i prosił mnie o załozenie tego tematu , a mianowicie dzisiaj rano o 5 wstał i bez problemu odpalił i pojechał do pracy (było -22 stopnie) , do pracy miał 25 kg , zadzwonił jego kolega , że mu autko nie chce odpalić , więc postanowił go wziąść , przejechał jeszcze z 10 km , wzioł kumpla i autko w drodze powrotnej zaczeło falowac na obrotach i nagle zgasło
, odpaliło dopiero po 15 minutach postoju i nadal troszke falowało na obrotach , wiecie co jest grane