przez dawid18941 » 9 cze 2014, o 23:37
Linka nie jest raczej naciągnięta. Bo nie raz ma 1500 obr a nie raz spadną do koło 1000 obr i się podniosą. Ale koło 1000 lub nie cały chodzi jakby miał już gasnąć. Gaśnie ale nie zawsze jak jadę i wcisnę sprzęgło obroty zafalują albo spadną, że zgaśnie. Zawsze czekam jak na gaz przełączy, więc już jest bez ssania raczej. A najgorsze jest to, że po mimo wysokich obrotów muszę mu dodawać gazu żeby ruszył, bo inaczej obroty spadają i gaśnie. Kupię kable i święcę. Jeden kabel mi pękł. Zmienię świece i kable, a potem zobaczę jak dalej będzie się sprawował. Jak źle to coś pokombinuje. Jak nie dam rady to podjadę do mechanika. Szarpać nie szarpię. A początku pedała gazu jest taki mułowaty.