Witam dzisiaj rano jadac (temp.-10) silnik mial juz 90 stopni, gdy chcialem skrecic, to wiadomo sprzeglo i redukcja biegu a tu nagle pach zgasl mysle kij moze cos zle zrobilem. Odpalam patrze na benzynie git 900 obrotkow rowniutko, przelaczam na gaz pach zgasl ( nie trzymal obrotow) mysle sobie trudno pojade na benzynie i potem pomysle, ujechalem kawalek i postanowilem zmienic na gaz (z 300 m) przelaczyl sie i dalej przygasal lecz postanowilem jechac i zobaczyc pozniej co siedzialo. Autko jakby troche szarpalo przy naglym dodaniu gazu. Ujechalem z 500 m i cud znowu obroty sie trzymaly. W drodze powrotnej bylo wszystko ok. Dodam ze zawsze odpalam na benie, rozgrzewam i dopiero sam sie przelancza. Wiec nie wiem co tu jest winne. Drugie moje pytanie to czy moge ladowac akumulator bez odlanczania go?, poniewaz wtedy wszystko mi sie restuje i jest to troche problem dlamnie ustawianie tego
dzieki z gory za pomoc
pozdro!