tak jak w temacie smigalem sobie obwodnica zamiec niesamowita ledwo co bylo widac nagle mocniej zawialo i auto tracilo moc jakby nie bylo cisnienia w butli i konczyl sie gaz ... wiec przelaczylem na benzyne a tam to samo puscilem noge z gazu i auto zdechlo ... po zajrzeniu pod maske okazalo sie ze nawialo troche sniegu w komore silnika i rura zasysajaca powietrze na filtr od srodka tez byla delikatnie pokryta sniegiem zdjalem pokrywe filtra filtr byl suchy i tam snieg sie nie dostal ...
auto nie chcialo odpalic ani na benzynie ani na gazie jedyne co pomoglo to zaciagniecie przez inne auto linka
czym to bylo spowodowane ??
dodam ze kawalek dalej zrobil mi ten sam numer ale wtedy juz sam odpalil bez zapychania
co sprawdzic ewentualnie wymienic aby takie niespodzianki mnie nie spotkaly wiecej ?