Witam. Zdarzył mi się taki właśnie o to incydent... Dawno dawno temu... Gdy jechałem sobie moim gwiezdnym pomykaczem zaczął szarpać ale zredukowałem bieg dodałem gazu i przestał (redukcja nie była wymuszona prędkością 90km/h 5ty bieg), kilka dni temu pojechałem do swojej Love zgasiłem auto po 2-3h wracam do auta i kilka krotnie nie chciał odpalić rozrusznik kręci ale bez skutku... Otworzyłem maskę no ale nic ciekawego tam nie zobaczyłem poruszałem kablem (tym co idzie od cewki) a raczej wyjąłem go i włożyłem, wsiadłem do auta i odpalil . Dzisiaj wyjeżdżałem z garażu odpalił bez problemu, zajechałem na stacje zatankowałem wsiadam i znów ten sam objaw rozrusznik kręci i nic... Ale w końcu po jakiś 4 próbach odpalił... Przejechałem jakieś 500m auto zaczęło szarpać i zgasło... Nie dało się od razu zapalić mimo kilku prób, otworzyłem maskę i znów wyjąłem ten kabel od cewki i włożyłem wsiadłem i odpalił...
Teraz moje pytanie do obeznanych czy może to być przez kable WN? Lub przez świece? Dodam że cewka była kupowana nówka jakieś pół roku temu (zamiennik ale nówka)