Chłopaki tak jak w temacie...
Rano wszedłem do auta i odpalił normalnie... ale gdy się zagrzał do 90 (temp. oleju) to zaczoł potem mieć problemy z odpaleniem... kręce kluczykiem i ledwo ledwo chce odpalić... a jak już odpali to bardzo się dławi, mega kopci, śmierdzi benzyną i obroty pomalutku rosną na 900 i po wyłączeniu śilnika problem się ponawia... a nawet nie chce już totalnie odpalić jak rozłąduje akumulator, a po nocnym ładowaniu aku, rano podłącze i odpali od strzała
Wymieniłem świece, śilniczek krokowy, wtrysk i czyściłem aparat zapłonowy i nic to nie dało... aż
Jeśli możecie to bardzo was proszę o pomoc... bo nerwy tracę co dziennie
Mogą być też fotoporady