Witam serdecznie!
Silnik jak w temacie. Opis sytuacji - Auto jeździło i na lpg i na pb bez problemu; aż pewnego dnia umarła pompa paliwa ale od razu jej nie wymieniałem - wymieniłem ją dopiero teraz po ok 4 miesiacach. Założyłem inna pompe uzywaną, zalałem świeżej benzynki ok. 15 litrów i na pb przejechałem ok 20km po czym auto zgasło. Diagnoza - pompa paliwa pracuje ale nie wytwarza odpowiedniego ciśnienia dosłownie "leci jak by chciało a nie mogło". Pomyślałem sobie że może jeszcze filterek pierwsze wymienie ale niestety tez nie pomogło.
Wymieniłem pompe paliwa na inna od tego samego goscia. Założyłem i autem przejechałem dosłownie ok 12km i ta sama sytuacja. Pompa pracuje ale nie wytwarza odpowiedniego ciśnienia. Po parokrotnym włączaniu zapłonu auto odpalalo i mozna bylo jechac dalej parenascie metrow po czym znowu zgaslo. Pomyślałem może że w baku jest syf - ta sama pompka spuściłem wszystkie paliwo z baku. W pustym zbiorniku nie było żadnego syfu - sitko pompki czyste.
Wymieniłem jeszcze raz filter zalałem świeżym paliwem ok 20 litrów, pompke wyciagnąłem, oddałem i gość na szrocie kazał mi wyciągnać pompke z innego chodzącego golfa i mowil ze teraz musi byc ok bo auto jak widać chodziło na tej pompce. Po zamontowaniu do mojego auta ujechałem dosłownie kilometr i znowu to samo.
Rece mi opadaja. Czy ktoś moze mi powiedziec gdzie popełniam bład? Albo ewentualnie co jeszcze moge sprawdzic?
Z góry dziekuje za wszelkie odpowiedzi!
Pozdrawiam!