Witam, mam pewien problem i postaram się go przedstawić w miarę jasno.
W Marcu 2008 kupiłem swoja pierwsza golfie- przytargana z Niemiec jak to zwykle bywa. Sprzedający powiedział, co było wymieniane, w tym olej, ale zobaczyłem na korku od wlewu oleju do silnika jasno kremowy osad (myślę sobie pewnie jakiś stary zleżały olej)- chyba olejowy no, bo jaki inny. Ale wiadomo, takiemu to nie można ufać. Więc postanowiłem sam wymienić wszystkie zabawki, w tym oczywiście olej. Wymieniłem… a tu znowu ten osad…
Znajomy mechanik, powiedział, ze jak po paru jazdach nie zniknie, to pewnie jest wilgoć w silniku czy coś tam. Nie zastanawiałem się zbytnio, bo osad zniknął. Miesiąc temu znowu wymieniałem olej (15 tys. km…) wlałem cos lepszego- Mobila minerala, i od tej pory osad ten towarzyszy mi codziennie… Wiecie może, co to może być, bo prawde mówiąc nie wygląda to za ładnie. PS. Może to od temperatur, na wiosnę znikło, bo było cieplej, a teraz zima, wiec…
HELP. zdjęcie: