Witam, dzisiaj założyłem gaz do samochodu - instalacja gazowa II generacji LANDI. Po założeniu koleś mi tłumaczył co i jak z tym gazem, no i wszystko było ok do momentu kiedy otworzyłem z ciekawości bagażnik aby zerknąć na butlę od gazu. I w tym momencie doznałem szoku. Od początku chciałem mieć butlę w kole zapasowym i tak też umówiłem się z firmą, która zakładała mi tą instalację, tylko nie wspomnieli mi o jednym szczególe. A mianowicie takim że po założeniu butli od gazu w kole zapasowym nie będzie ona spasowana na równi z tą przykrywką (dnem bagażnika) zasłaniającą koło zapasowe. Efekt jest taki że w miejscu w którym jest butla jest gigantyczny garb. Koleś jak zacząłem się tego czepiać (myślałem że żawsze jest to fajnie spasowane, w końcu wszyscy polecają gaz w butle z koła zapasowego) to mówił że zawsze tak robią. Acha i od spodu butli jest psyknęte pianką taką jak do okien, tłumaczył mi że to po to że jak będzie jakaś nieszczelność to dla bezpeczeństwa bo gaz nie będzie się dostawał do wnętrza pojazdu tylko na zewnątrz. Pokazął mi jeszcze że butla jest zamontowana na 2 śrubach i odkręcił taki dekiel w środku. Powiedzcie mi proszę co o tym myślicie, czy rzeczywiście tak powinno być jak koleś??
Poniżej zamieściłem kilka fotek.