Ja miałem większe jaja z tą uszczelką...
Wywaliła kontrolka oleju, zatrzymałem się patrzę - kawunia na bagnecie - buch do mechanika. Głowica do szlifu, pasek rozrządu przy okazji nowy. Koleś poskładał. Po 5 km pasek pierdziachnął, 2 zawory dostały w łeb i kolejny szlif (szczęście, że nie podziurawiło tłoków). Głowica okazało się, że musiała być już planowana, bo jak po pęknięciu paska gościu obejrzał, to stwierdził że zawory dostały w łeb, bo za dużo zdjęli. Pieprzenie kotka za pomocą młotka, bo jakby koleś miał troche oleju w głowie, to by powiedział "Kolego ja Ci tego paska nie założe, bo to gówno", albo ''trzeba od razu zakładać wyższą uszczelkę''.
Ważne, że drugim razem płaciłem tylko za szlif i pasek, robocizna darmo, ponieważ ewidentnie jego wina.
Po drugim planowaniu daliśmy szerszą uszczelkę, lepszy pasek i jak na razie chodzi. Trochę zawory słychać, ale muszą się biedaczki doklepać. Nie życzę nikomu takich usterek, bo to więcej zabawy i nerw, niż to warte.
Wracając do tematu, syf w odmie nie robi się raczej z nieszczelności na głowicy. Najpierw to gówno wyczyść, a potem sprawdź filtr oleju. Jak pojedziesz na sprawdzenie szczelności, i będziesz miał ciśnienie ok. 10 atmosfer (powinno być między 11 a 13), to wtedy można się martwić o zawory, uszczelki i pierścionki. Chociaż 10 atmosfer to nie jest jeszcze tak źle.