Jesli auto przestoi cala noc lub pare dni trzeba je odpalac z 5 sekund. W momencie odpalenia slychac taki jakby zgrzyt/szum (nie wiem czy to normalne ale czasem slysze w innych autach).
Przy nastepnych jazdach tego dnia auto pali od kopa nawet na zimnym.
Drugi problem jest taki ze przy chociazby minimalnym wcisnieciu gazu obroty spadaja w dol po czym dopiero wskakuja do gory. Jesli wcisne na maxa to to samo spadnie z 1 k na 800 po czym wskoczy do 3-5 k (w ciagu 1-2 sek). Przez to podczas ruszania z parkingu itp trzeba sie strasznie namanewrowac sprzeglem zanim obroty wskocza zeby auta nie zgasic.
Jakis pomysl ? Za duzo mieszanki ? pompa ? silniczek krokowy ?
Auto na biegu jalowym pracuje rowno przy bodajze 800 obr a 1000 jesli sie grzeje.