Witam
Chcialbym sie podzielić ze wszystkimi moim ostatniom doświadczeniem , by inni uczyli sie na blędach i nie bagatelizowali takich problemow co ja mialem.
Otóż w swoim golfie od ponad dwoch lat zauwazylem drgania samochodu i silnika na "luzie" , natomiast nic z tym nie robilem będąc przekonanym iż potrzebna jest wymiana tej poduszki pod silnikiem co wytlumia drgania. Niedawno , tzn 2 dni temu zauwazylem dziwne "pyrkanie" z rury wydechowej. Przestraszony ze dzieje sie cos z katalizatorem pojechalem do mechanika , okazalo sie ze od 2 lat jezdze na 3 garach ponieważ te drgania byly spowodowane tym iz jeden cylinder nie pracował. Na moje szczescie mechanik musial tylko wymienic jakaś uszczelkę przy kolektorze ssącym (czy cos takiego) zaplacilem 80 zl a samochod przestal wyraznie drgac i odzyskal moc
Czy myslicie ze 2 letnia jazda na 3 garach odbila sie na zywotnosci silnika? Zaznacze ze w tym czasie silnik moj bral olej (teraz domyslam sie ze ten problem zniknie) a mechanik powiedzial ze na pewno przez to i wiecej benzyny spalal
Nie ingorujcie wszelkich dolegliwosci samochodu!
pozdrawiam