przez rafal9119 » 22 lut 2012, o 17:41
witam ,dziś lece sobie golfem po panne i mijajac sie z autem wpadłem w duża kałuże podjechałem pod jej chate ,zgasiłem auto za pare minut odpalał i ruszamy ,zdążyłem tylko podjechac 50 metry i auto osłabło jak by na 3 garach chodził , przerywało ale nie gasło .Co mogło spowodowac tą zła prace silnika, kopułka,aparat ,przewody wn są suche. wiece dobre,czyszczone. zalana została tylko wtyczka od sondy . miał kos podobna sytuacje?
MĄDRA SOWA RADZI: LEGALIZOWAC I SADZIĆ!!!!