mam takie pytanie.w momencie kiedy wkładam kluczyk do stacyjki i raz przekrecam zapalaja sie wszystki lampki i po chwili zapalam.wszystko jest oki.jednak kiedy przekrece raz kluczyki poczekam trochę dłużej jak zgasna wszystkie lampki i probuje zapalić silnik nie zapala musze jeszcze raz przekrecic wyłączyć zapłon i zapalić zrobic to szybciej.w momencie włącenia zapłonu nie moge poprostu dłużej poczekać tylko treba odrazu odpalać.czy to normalne???co może szwankować????
mialem cos podobnego w skodzie felicii identycznie nie wiem wydaje mi sie ze to cos ze stacyjka ale strzelam tyko w ciemno ja sie tym nie przejmowalem odpalalem odrazu jezdzilem tak kupe czasu