Powitać.
Taka dziwna jak dla mnie sytuacja. Jestem na urlopie i w poniedziałek zawitałem w wawie u siorki. Przejechałem praktycznie całe miasto i praktycznie całe czas w korku- nic się nie działo. Wybiłem się z korków- pierwsze światła ok, drugie ok, na trzecich wrzucam luz a on łapie obroty do 2000 i spada. Tak w momencie jakbym nacisnął gaz i od razu puścił. Obroty spadła do 800 i od razu znowu w górę. I tak non stop na luzie. W końcu nie udało mi się ruszyć przy tym falowaniu i mi zgasł. Odpaliłem i jadę dalej. Na kolejnych światłach już ok. Co to może być?
U siory byłem dobę więc zresetowałem przez ten czas kompa. We wtorek wyjechałem dalej. Przyjechałem do teściów ok 350 km od wawy i nic się po drodze nie działo. Ale czeka mnie powrót i nie chciałbym gdzieś po drodze stać.
Kto ma jakiś pomysł bądź spotkał się już z czymś takim?
Pozdrawiam!

czaro, przejrzyj dziął albo opcja "szukaj" bo o obrotach to do groma tematów mamy, sam ostanio przerabiałem podobnry problem....no i jak zawsze warto zacząc od przedowód, kopułki, palca, święc itd.

wymieniałem wszytsko niemalże co można było, a przyczyne znalazłem dopiero po podłączeniu do kompa..w temacie mojego golfa jest opisane co się działo, co zorbiłem...

gajdzik, czytałem o Twoim problemie u Ciebie w temacie, ale u mnie jest problem taki że był a teraz go nie ma, a Ty miałeś również inne objawy a u mnie nic innego się nie dzieje.

jezeli faluja obroty moze byc to sliniczek krokowy!!! Jak masz mozliwosc podlacz sie pod vaga i sprawdz bledy czy jakies masz na komputerze.

Ja miałem podobny przypadek prawie rok temu (ale w czasie mrozów) w 1.6 aee tam wtedy też na luzie bardzo mi obroty falowały jednakże w momencie zgaszenia go i po ponownym odpaleniu problem znikł. Nawet w po podłączeniu go pod kompa nie było żadnych błędów. Do dnia dzisiejszego owa awaria więcej się nie powtórzyła i nie wiem co było jej przyczyną.

No u mnie na tą chwilę też nic się dzieje. Jutro wracam do skarlandu więc zobaczymy jak się spisze na trasie.

[ Dodano: 2010-09-22, 21:09 ]
No i powrót udany. Nic się nie działo. Może to było przejściowe tak jak pisał michaal.