Zapewne to, że w ten sposób mozna sprawdzic ile nam pali auto nie zalewając do pełna...
Wlejesz 10 litrów, jeździsz do końcam, dzielisz litry przez kilometry i wiesz ile pali:)
Tylko że tak w benzyniaku można robić, w dieslu juz chyba raczej nie, nie?
racja nie każdy, ale sposób jaki podał Rafit, jest duzo lepszy, w dieslu raczej nie proponuje, zaraz sie zapowitrza układ i trzeba troche długo kręcić żeby odpalił, wiadomo że siorbie syfy z baku, ogólnie niekorzystnie dla autka jak sie ropka skończy...
jak ci braknie paliwa i bedziesz go krecic to popsujesz pompe paliwa tak jak ja niewiedzialem ze niema paliwa bi mi wskaznik oszukal i meczylem go az sie pompa zepsula a jak kolega pisal up to wlej do pelna potem po okolo 100 km dolej do pelna znowu i bedziesz wiedzial
Nie radze robić tak ,że zatankujesz 10l czy tam coś takiego i jeżdzic aż zgaśnie .Możesz uszkodzić pompe paliwa.Mam to samo zdanie co mietek.To nie jest dobry sposób na sprawdzenie ile pali??