przez seneka » 22 lut 2010, o 23:22
w szkole podstawowej uczyli o czymś takim jak grawitacja i mieszanie się cieczy [tyle że tutaj tej samej o różnych temperaturach]
zawsze nawet jak stoisz, termostat jest zamknięty to ciepły płyn będzie ogrzewał ten co jest jeszcze zimny w rurze, tyle że powoli
jak wyżej pisano, ocenia się tylko dolny wąż, bo tam ciepło dochodzi zawsze najpóźniej. Dolny wąż ędzie zawsze chłodniejszy od górnego, ciecz przechodzi przez chłodnicę. Jeśli chodzi o mieszanie się chłodnej cieczy z gorącą... to jest samoregulacja ilości chłodnej cieczy jaka ma dolatywać do gorącej, żeby utrzymać temperaturę silnika na w miarę stałym poziomie. Jakby zależało to tylko od temperatury cieczy gorącej to by silnik długo dochodził do odpowiedniej temperatury
co do sprawdzania termostatu... wymieniałem 2 więc coś wiem już o tym chyba...
- termostat może się otworzyć zbyt wcześnie lub stale przepuszcać ciecz - wtedy dolny wąż szybko jest ciepły, przed osiągnięciem temperatury otwarcia termostatu [silnik jest permanentnie niedogrzany, z wyjątkiem stania w korku]
- termostat otwiera się zbyt późno - dolny wąż nadal jest zimny, mimo że temperatura cieczy dawno przekroczyła temperaturę otwarcia termostatu - silnik się przegrzewa, też jest niekorzystne.
kiedy osiągnie temperaturę otwarcia termostatu? zależnie od silnika jest to 84 lub 87 stopni, można obserwować na zegarach, ale czasami lubią przekłamać takie +/- 10 stopni. trzeba znać samochód i ocenić, niestety tak "na oko"
to sposoby "na czuja", lepszy i pewniejszy to wymontowanie termostatu, wrzucenie do kubka [lepiej czegoś przeźroczystego typu zlewka, ale trudniej dostępne] i obserwowanie temperatury, w której się otworzy. potrzebny jest tu dobry termometr elektroniczny/rtęciowy/ostatecznie taki kuchenny[kiedyś coś takiego widziałem do piekarnika czy temperatury potrawy, ale to jest mało dokładny pomiar]
pzdr
"...krocz spokojnie wśród zgiełku i pospiechu..."