panowie panowie panowie...
Problem wysokiej wagi... i mianowicie tak:
albo coś nie tak z autem albo pendzluje mnie licznik albo pompa paliwa
Jak nie miałem paliwa to stanął mi w miejscu i pokazywało na liczniku na tym białym czyli na końcu
przedwczoraj podjechałęm do wulkanizacji bo mi opona bokiem puszczała no i tam mi zdechł...
objawy takie że odpalam a on nic, odpalam a on wałkuje wałkuje i tak strzela, i raz nawet przodem poszedł gdzieś koło pokrywy silnika dym spalin...
zaciągnęliśmy go na podwórko i ojciec mówi że mam wlać paliwa bo może nie ma, ja uparty że jest no wlałem i nagle zaskoczył (pokazywało po wlaniu na wskaźniku 1/4 baku że jest) wlałem jakieś 5 litrów, no i nie wiem miałem go trochę odpalone na podwórzu i schowałem do garażu...
Dziś zdycham i byłem u lekarza jakieś 1 km przejechałem do przychodzni i odpalam i ten sam efekt... a pokazywało mi 1/4 baku niecałe (czyli jeszcze zanim czerwone kreski się pokazują)
no i się wkurzyłem leciałem ze 2 km z bańką paliwa wlałem i zaskoczył, dojechałem na Stacje dolałem za 50 zł i byłem u elektryka co mi auto zawsze robi, porządny koleś...
Mówi że może pompa paliwa coś szwamkuje... Mam wyjeździć całe paliwo... wlać 5 litrów paliwa o do niech przyjechać.. i sprawdzi czy rzeczywiście tam tyle jest i ile pokazuje tego paliwa na liczniku i w tej pompce... (bo z tego co mówił to elektryczna ona jest ta??)
Panowie i teraz pytanie co o tym sądzicie...??
a niedługo do Poznania zaczynam również śmigać i aż mnie skręca z tymi problemami