Hej ! Mam wielki problem. Od jakiegoś czasu auto nie chce mi odpalić. Nie robi tego regularnie.. Raz na czas. Np. Wracam z jakiejś trasy wszystko jest ok, idę na drugi dzień, próbuje odpalić i dupa... Przekręcam kluczyk auto wchodzi na ok 1100 obrotów i wydaje się, że powinno chodzić a ono nagle gaśnie jakby ktoś odłączył zapłon. Pójdę po kilku albo ostatnio nawet kilkunastu godzinach i auto chodzi jak nowe. Czemu tak jest ? Zaczyna się to powoli robić coraz częściej...
Proszę o poważne podejście do sprawy...