Witam!
Od około miesiąca temu pojawiły się problemy z zapaleniem mojego samochodu.
Zauważyłem, że dzieje się tak tylko, gdy na dworze temperatura zaczęła być wyższa niż 25/30 stopni.
Posiadam samochód:
- VW Golf III GT 2.0
- Instalacja gazowa LANDIRENZO (rok temu montowana, przeglądy na bieżąco)
Problem wygląda tak:
- wsiadając do auta rano (jadąc do pracy) godziny poranne, auta zapala "od kopa", bez najmniejszych problemów.
- wsiadając do auta popołudniu (chcący wrócic z pracy, czyli założmy min. te 8h postoju na ŚŁOŃCU, przy panującej na zewnątrz temperaturze w cieniu min. 25/30 stopni) auto odmawia posłuszeństwa, rozrusznik kręci, kontrolki się ładnie swięcą, wszystko działa ale nie zapali, czy to na benzynie czy na gazie, dodając gazu czy nie, nic - nie zapali za cholerę).
- wsiadając do auta wieczorem (godziny wieczorne), słońce już prawie zaszło, temperatura na zewnątrz max. 20/25 stopni, auto stoi w cieniu, zapala "od kopa", bez najmniejszych problemów - jak rano.
Wcześniej miałem takie problemy, ale gdy nie było takich upałów jak teraz. Auto nie chciało nie raz odpalić ale po kilku minutach (do 5min max.) coś zaskakiwało i odpalał. Sporadyczne przypadki to były. A przy obecnych teraz temperaturach, klapa. Wspomne, że wcześniej (z innego powodu) byłem u mechanika samochodowego: stwierdził (po usunięciu innej usterki, nie związanej z tym problemem, który tutaj opisuje), że jest wszystko OK (cytuje: "silnik chodzi jak pszczółka"), jak i byłem w zakładzie gdzie był montowany gaz, również stwierdzili, że jest wszystko OK.
I jeszcze jedna moja uwaga: gdy po próbie odpalenia go popułdniu, wsiąde rano czy wieczorem i chce go zapalić, to odpala, j/w ale po przekręceniu kluczyka w stacyjce i zaświeceniu wszystkich kontrolek itp. wskazówka obrotomierza PODSKOCZY JEDEN RAZ do poziomu ok. 1000 obrotów i spadnie, trwa to dosłownie sekunde.
Proszę o pomoc.
Z góry dziękuje.