Mój goferek ma silniczek beznynka 1.8 ADZ, jako że planuej pewne zmiany i odświerzenie maszynki szukam pewnych rozwiązań i pomysłów.
Kwestia silnika wygląda tak, jakis czas temu(bo od pewnego momentu wogóle)piszczała mi kontrolka oleju, robiłem różne zabiegi,ale ostatecznie stanęło na oryginalnych czujnikach w podstwie filtru i wymianie pompy i panewek, ciśnienie mierzone w miejscu czujników wyszło zdaniem mechanika bardzo dobrze jak na przebieg 220tysi. piszczało przy pomiarze nawet z wykręconymi czujnikami a wkręconym manometrze.
Od wymiany(luty 2010) pompy oleju i panewek autko jeździ na mineralu(wczesniej na 10W/40)Mobila, zauważyłęm że od pobytu u mechanika w lutym przy tym zabiegu autko bierze olej, około litra na 1000, luba na 2000, wczesniej tego nie było na półsyntetyku. Płyn chłodnicy na stałym poziome, wycieków z silnika nie ma żadnych. Moc jest taka sama cały czas, nie ma wachań obrotów, odpala zawsze idealnie.
W związku z krótką historią, pytanie moje, skąd te ubytki oleju i czy warto bawić się w naprawę silnika i jaką konkretnie, czy lepiej szukać nowy silnik,a czy wogóle nic nie robić i jeździć?