Witam was.
Szukałem podobnych tematów ale żaden mnie do końca nie zadowolił...
A więc mój problem który sie pojawił od tygodnia.
Jak jeżdze jak jest na dworze sucho z rana tylko piszczy coś z storny alternatora tak delikatnie i jak sie rozgreje to przestaje.
Ale jak jeżdze po mokrym to dzieje sie coś dziwnego nie piszczy cały czas tylko tak raz na 5km piśnie bardzo głośno i w ciągu 5sekund przestaje ale w tej ostatniej sekundzie jak juz pisk sie kończy to nagle dzieje sie takie coś jakbym puścił gaz poprostu takie przychamowanie silnika... Czy bezpieczne jest jak tak jeżdze co to mogło paść ?