Witam podobny problem, raz na pare tygodni trudnosci z odpaleniem , a kiedy doda sie gazu tak ostrawo to sie unormuja obroty i jest gicior .... czy na gazie czy na benzynie to jeden grzyb. Ja postawilem na wine silnika krokowego, ale nie mam czasu go przeczyscic bo mi przeszkadza wtrysk gazu i ttrzeba troche roboty zeby sie do krokowca dostac. Znajomy mechanik mi mowil ze to wina przewodow od swiec . Aha, zalozenie gazu nie ma tu nic do rzeczy bo to sie dzialo rowniez przed zalozeniem. i teraz najciekawsze .... na uatobanie niemieckiej chcialem sprawdzic ile autko wycioagnie maxymalnie ...do 170 wskazowka poprostu szla idealnie ale powyzej 170 zaczal slabnac raptownie .... zszedl do 130 a potem ndo 110 przy dodaniu gazu zaczal szarpac i sie dlawic ... potem jak pol godziny odpoczal to mu na chwile przeszlo, do 100 km / h nie mial nawet polowy mocy ale jechal , powyzej 100wki zaczal sie dlawic a za nim osiagnal; 100 we to mimo wysokich obroto na dwojce i trojce nic mu nei bylo, przy przekroczeniu 100wy znow od nowa to samo .... Po dojechaniu na miejsce przeczyscilismy kopulke i palec od aparatu bo troche przysniedzialy, w drodze powrotnej balem sie rozpedzic, wiec do 140 bylo oki, ale obawiam sie ze znow jesli bym sie nim szybciej garenal problem by sie powtorzyl ... Aha, po tej trasie caly czas mia;l problemy z odpalaniem ...zimny nie zimny krztusil sie dusil, dodac gazu i ok .... teraz wrocilem .... problemy z odpalaniem i krztuszeniem ustaly. Ma ktos moze pomysl czego to jest wina
cekwa, przewody
aha,czy na benzynie, czy na gazie , te same objawy rzecz jasna ...