Cześć wszystkim, to moj pierwszy raz
na tym forum.
Dołączę się do bolączki kolegi. Ucieka mi olej. Dymi się normalnie, a końcówka tłumika w środku jak na mój gust zbyt czarna i mokra... Mam te same objawy. Wywala mi olej do przepustnicy i to w takiej ilości, że zalewa mi wtyczkę do silniczka krokowego. W tym upatruję przyczyny tego, że często nie mogę odpalić przy mocno nagrzanym silniku (a może przyczyna jest jeszcze inna). Póki jadę to jest OK, ale jak zgaszę i zostawię na 5-10 min., to na 90% czeka mnie macha do góry, przecieranie zalanej kostki i chodzenie. Po kolejnych 5-10 min odpala jak gdyby nigdy nic. I co ciekawe, jeżeli zgaszę i od razu (czy tam po dajmy na to 1 min.) odpalę, to działa.
U mnie niedawno były robione pierścienie i sprawdzana głowica. Ciśnienie jest równiutkie na wszystkich cylindrach i takie jakie powinno być. Uszczelka OK. Męczę się z tym od 2 lat i w żadnym warsztacie nie wiedzą, co to ma być. Nawet przepustnicę jedni magicy mi zmienili, bo poprzednia była przerobiona od 1.8. Oczywiście zero efektu. Sterownik też mi prześwietlali. Zmieniłem też odpowietrznik oleju (czy jak tam to się zwie, to pudełko na rurce miedzy silnikiem a wlotem powietrza).
Może macie jeszcze jakieś sugestie... Zastanawiam się nawet, czy zapchany katalizator może powodować to, że spaliny lecą inną drogą i przy okazji zabierają olej do wlotu powietrza.
Sorki, że trochę przydługawo, ale nie chciałem żeby wyszło typu "Nie działa? Co zrobić?"