Witam serdecznie, przegląając temat (http://www.golf3.pl/topics28/zdjecia-si ... t14332.htm) na forum doszedłem do wniosku, że chyba coś jest nie tak z moim. Mianowicie w dowodzie mam wpisane 54 kW a silnik nie wygląda tak jak powinien według tych zdjęć - za to wygląda identycznie tak jak ten AFT. Czy jest to możliwe by w Niemczech ktoś wymienił silnik i nie poinformował o tym nikogo i tak sprzedał ten samochód? Samochód był sprowadzony 2 tyg. temu i sam go rejestrowałem.
Dołączam zdjęcie swojego silnika - proszę o informacje jakie może mieć oznaczenie.

Slighty, Kolego to jest 1,6 AFT 101km

Więc co ja mam teraz zrobić z dowodem ? Jak ja mam to wszystko pozmieniać? Nie ukrywam, że samochód mnie zaskoczył mocą jak na niby 54 kW.. Ale co teraz z dokumentami?

Pewnie że jest możliwe, i to 1.6 i to, więc sobie nie zawracał głowy ze zmianą w dowodzie. Chociaż przyznam że jak na dojcze to dość dziwne zachowanie
to co masz to któryś z rodziny AEK, AFT, AKS, musisz dojść po oznaczeniu na bloku co tam siedzi

Slighty, Ta sytuacja ma 2 strony medalu.
Masz w dowodzie 75km a faktycznie masz 101km,to masz coś taniej na oc,ale w razie stłuczki,czy wypadku nawet jak będziesz poszkodowany,to ubezpieczyciel może się wypiąć na ciebie,bo stwierdzi,że nie masz takiego silnika jak w dowodzie,ale takie coś idzie załatwić.idziesz do wydziału komunikacji,i zmieniasz dowód i dane silnika,a potem do ubezpieczyciela i jeździsz spokojnie.

ubezpieczenie jest liczone od pojemności a nie mocy właśnie

Opik napisał(a):ubezpieczenie jest liczone od pojemności a nie mocy właśnie

Faktycznie racja.

łukasz1983 napisał(a):,to ubezpieczyciel może się wypiąć na ciebie,bo stwierdzi,że nie masz takiego silnika jak w dowodzie,ale takie coś idzie załatwić.

nie może
na innym forum użytkownikiem jest gość, który pracuje chyba w TU, w każdym razie ogarnia prawo itd. przy okazji dyskusji o swapach i perypetiach z nimi związanymi napisał że TU nie może odstąpić od wypłacenia odszkodowania bo płaciłeś a auto jest ubezpieczone. w przypadku takiej niezgodności po prostu będzie naliczona składka od nowa i trzeba nadpłacić to co się "wyrolowało", może jakąś karę czy coś.
Wiadomo, ubezpieczyciele są różni ale zawsze starają się zrobić tak, żeby kasy nie stracili więc pewnie puścili by gadkę" silnik bla bla nie płacimy". trzeba tylko wiedzieć gdzie, co i do kogo w razie czego

Auto może byc w każdej chwili zmodyfikowane

wygląd silnika nie oznacza zę ma te 101 koni
dopiero hamownia oceni

ubezpieczyciel ubezpiecza auto w danym dniu i godzinie na podstawie podanych danych
jak zamontujesz LPG to dopiero kolejna składka będzie liczona wg nowych danych tak jak ubezpieczy auto Ojciec a Ty dopiszesz sie jako współwłaściciel dopiero w nowym okresem będą nowe dane

w razie stłuczki nikt nie sprawdza co jest w aucie chyba że było 1.4 a jest VR6 bądź dizel
zazwyczaj kączy sie na zrobieniu zdjec
zmieniając silnik masz 30 dni na zmiane danych
sprawdź jeszcze nalepkę w bagażniku co tam jest

Slighty, przy najbliższym przeglądzie jeśli powiesz o tym to diagnosta to wystawi ci odpowiedni dokument i na jego podstawie w UK wprowadzą poprawkę, tylko nie jestem pewien czy nie będą to dodatkowe koszty za nowy dowód rejestracyjny, więc proponuję grać Greka, trzy czwarte diagnostów nie zorientuje się że masz niewłaściwą moc wpisaną w dowodzie.
Druga strona medalu że takich fałszerstw się już teraz nie robi, dawniej to było zjawisko powszechne przy pierwszej rejestracji w PL. Więc jeśli masz jakieś papiery z Niemiec czy tłumaczenia Briefu to przeglądnij je choćby z ciekawości, żeby zorientować się w którym momencie został ten błąd popełniony czy za tym się jeszcze coś nie kryje

trollu napisał(a):łukasz1983 napisał/a:
,to ubezpieczyciel może się wypiąć na ciebie,bo stwierdzi,że nie masz takiego silnika jak w dowodzie,ale takie coś idzie załatwić.

nie może

A u mnie był taki przypadek,że ubezpieczyciel odmówił wypłaty chłopakowi,który był poszkodowanym w kolizji,bo miał inny silnik jak w dowodzie.
Czy miał do tego prawo?
Nie wiem nie będę się wypowiadał,czy miał prawo,ale tak zrobił.

to że ubezpieczyciel się wypiął to mnie nie dziwi ale właśnie o to chodzi że niestety musimy dochodzić swoich praw żeby nie być dymanym. ubezpieczyciel będzie się wypinał bo nikt z uśmiechem na twarzy kasy nie oddaje, sprawę trzeba ciągnąć a nie siadać z m w kącie