mojemu niedawno wskoczyło 200 000 z czego ostatnie 40 000 na gazie i nie jest źle (odpukać
) silnik wygląda na zdrowy, oleju nie bierze, tzn tak mało, że nie muszę dolewać od wymiany do wymiany. Z większych problemów to musiałem zmienić uszczelkę pod głowicą ale to przez własną nieuwagę bo źle założyłem wąż po zmianie termostatu i spadł w czasie jazdy i silik złapał temperaturę a za niedługo padła uszczelka, ale w sumie wyszło na dobre bo zrobiłem regenerację głowicy bo wcześniej brał olej prze nieszczelne uszczelniacze zaworów. No i nieszczęsna skrzynia którą załatwiłem wlewając zły olej. A tak poza tym to zmieniam olej, filtry, klocki i szczęki a ostatnio kable, kopułkę i palec oraz świece, tankuję i jeżdżę i tak już dwa lata, na wiosnę trochę muszę zaprawek porobić bo to przecież 93r więc nie ma się co dziwić - kuzyn swoją astrę z 94r już dwa razy do malowania oddawał w ciągu ostatnich dwóch lat
za to brat ma golfa MK2 i jego blachy wyglądają jakby był młodszy od mojego
- on ma przejechane coś ponad 250 000 i jeszcze się nie zanosi na emeryturę